Przeczytaj notkę pod rozdziałem!
Rozglądałam się dookoła, próbując wyłapać znajomą sylwetkę.
Właśnie przyleciałam do Londynu, chcąc trochę odpocząć. Stawałam na palcach,
podnosiłam głowę, ale nic z tego nie pomogło, gdyż było strasznie dużo ludzi i
nawet nie widziałam gdzie jest wyjście. Musiałam poczekać chwilę, aż tłum się rozejdzie.
Od zawsze leciałam samolotami w różne miejsca, ale jeszcze nigdy nie widziałam
tyle ludzi na lotnisku. Przekręciłam lekko głowę w lewo i mogłam przysiąc, iż
widziałam rudą czuprynę. Automatycznie spojrzałam w tamtą stronę i po chwili
ujrzałam mojego kuzyna. Pisnęłam i podskoczyłam w miejscu, po czym zaczęłam przedzierać się przez tłum kierując się ku
Niemu. Ed cały czas rozglądał się, aby mnie znaleźć, ale już po chwili odnalazł
moje tęczówki i uśmiechnął się od ucha do ucha. Boże, jak ja za nim tęskniłam!
6 miesięcy bez niego to jest katorga. Nim się obejrzałam już zostawiłam tłum za
sobą i biegłam w kierunku Sheeran’a. On tylko rozłożył ręce i na mnie czekał z
uśmiechem na twarzy. Ciągnęłam za sobą wielką walizkę, ale nic mi nie
przeszkodzi w przytuleniu mojego kochanego kuzyna. Już po chwili poczułam silne
ramiona, które zamknęły mnie w mocnym uścisku.
- Boże, ale za Tobą tęskniłem.- szepnął mi do ucha. Mogłam
wyczuć, że się uśmiecha. Zaśmiałam się pod nosem.
- Ja też. Już nigdy więcej nie zostawię Cię na tak długo
samego.- odpowiedziałam wesoła, po czym mogłam usłyszeć jego chichot.
- Jedźmy już do domu. Po podróży zapewne chcesz się umyć.-
powiedział rozbawiony.
- W sumie przyda mi się prysznic.- zachichotałam, po czym
uwolniłam się z jego uścisku. Ed, jak na dżentelmena przystało, chwycił za
uchwyt walizki i ruszył w kierunku wyjścia, a ja poszłam w jego ślady.
~~~
Właśnie wyszłam spod prysznica. Woda od zawsze działała na
mnie kojąco i szczerze mówiąc, niechętnie wyszłam z kabiny. Lecz wiedziałam, że
to nie mój dom, tylko mojego kuzyna, a nie chciałam, aby płacił więcej, kiedy
dojdą rachunki. Co z tego, że jest bogaty? I tak bym się z tym źle czuła.
Owinęłam się ręcznikiem, po czym skierowałam się ku drzwiom, aby wyjść z łazienki i już po
chwili szłam w kierunku schodów. Ed pojechał do studia na dwie godziny, ale
obiecał, że jak tylko wróci, będzie do mojej dyspozycji. Mam tylko nadzieję, że
podczas mojego pobytu w Londynie spędzimy razem dużo czasu, a nie tylko parę
godzin. Westchnęłam. Po chwili znajdowałam się już na dole, lecz moim celem
była kuchnia. Zawsze po kąpieli chcę mi się pić i tym razem nie ma wyjątku. Podeszłam
do lodówki, aby wyjąć z niej sok, po czym zrobiłam parę kroków w lewo, by
otworzyć szafkę i wyjąć z niej szklankę. Już po chwili poczułam jak przyjemne
zimno rozlewa się w moim gardle. Kiedy wypiłam całą zawartość szklanki ruszyłam w kierunku holu, ponieważ
naprzeciwko tego miejsca znajdują się schody. Kiedy dotarłam do celu, już
chciałam wejść na schody, kiedy mignęła mi przed oczami burza loków. Niepewnie
spojrzałam w lewo i zauważyłam chłopaka, który opierał się o framugę drzwi. Na
jego twarz wstąpił łobuzerski uśmiech. Serce podeszło mi do gardła.
- C-co ty tu robisz?! Zaraz zadzwonię na policję!-
krzyknęłam w jego stronę, cofając się o parę kroków.
- Spokojnie, przyszedłem do Ed’a, ale widzę, że go nie ma. –
zaczął, a ja poczułam ulgę, wiedząc, iż to nie jest żaden włamywacz.- Lecz są
jeszcze lepsze widoki. - mrugnął do mnie, a ja dopiero w tej chwili
zorientowałam się, że jestem w samym ręczniku. Poczułam jak moje policzki robią
się czerwone.
- Uhm.. Ja ..- zaczęłam niepewnie, ale nie było mi dane
skończyć, bo drzwi się otworzyły. Po chwili zobaczyłam Ed’a, który wpatrywał się w nas zszokowany. Lecz po kilku
sekundach wybuchnął głośnym śmiechem, na co ja prychnęłam cicho pod nosem,
jednocześnie wywracając oczami.
- Harry .. Widzę, że już poznałeś moją kuzynkę, [T.I].-
powiedział między salwami śmiechu, nawet nie myśląc o tym, aby się uspokoić.
Harry zaśmiał się pod nosem, cały czas patrząc
w moją stronę.
- Wiesz .. Umie wywrzeć wrażenie na facetach.- powiedział
Harry, który nawet nie krył rozbawienia. Sheeran zaczął się jeszcze bardziej
śmiać, a ja pokręciłam z dezaprobatą głową, po czym ruszyłam na górę po
schodach, uprzednio mrucząc pod nosem jedno słowo. Idioci.
~~~
- [T.I], muszę Ci coś powiedzieć.- zaczął niepewnie Harry.
Właśnie siedzieliśmy w parku na trawie, patrząc prosto w niebo. Nigdy nie lubiłam siedzieć na ławkach,
dlatego wybrałam trawnik. Odwróciłam niepewnie głowę w stronę Styles’a i
spojrzałam prosto w jego tęczówki.
- Bo ja .. Uhm ..- zaczął się jąkać. Wpatrywałam się w niego
zszokowana. Znamy się od dwóch lat i wiedziałam, że coś się musiało stać, bo
nigdy nie widziałam go w takim stanie.
- Jąkasz się? Kim ty jesteś i co zrobiłeś z Harry’m?-
szturchnęłam go w ramię, chcąc rozluźnić trochę atmosferę, lecz widząc, że jego
mina się nie zmienia, ucichłam. Po chwili Styles zdecydowanie odwrócił się do
mnie przodem, po czym chwycił moje obie ręce i spojrzał prosto w moje oczy. W
tej chwili obawiałam się najgorszego.
- Kocham Cię. – szepnął cicho, ale wystarczająco głośno, abym
go usłyszała. Poczułam jak w moim brzuchu ożyło stado motylków. Uśmiechnęłam
się szeroko, pokazując swoje białe ząbki. Nie czekając dłużej złączyłam nasze
usta w pocałunku. Poczułam jak Harry odetchnął z ulgą, po czym bez wahania
oddał pocałunek. Jestem pewna, że nawet sobie nie zdawał z tego sprawy, jak
długo czekałam na ten moment.
____________________________________________________________
Boże, wybaczcie, że nie pisałam AŻ 4 dni D: Mam nadzieję, że nie macie focha na mnie, ani nic z tych rzeczy :'( Pewnie parę z was myślało ''Pff .. Pewnie zaraz usunie bloga, bo już długo nie pisze. Znudziło ją to i oleje całego bloga''. NAWET TAK NIE MYŚLCIE! NIGDY nie znudzi mnie pisanie! I w najbliżej przyszłości, nie mam planu, by zawieszać, a tym bardziej usuwać bloga, więc bądźcie spokojni. Po prostu czasami będę miała czas, a czasami nie. Dzisiaj zaczął się nowy rok szkolny i nie wiem jak będzie to wyglądać. Mam nadzieję, że imagin'y będą się często pojawiać. No więc .. To chciałam wam napisać ;P A tak btw .. To jak imagin? xd I jak rozpoczęcie roku? :D
Dziękuję wam za komentarze! *O*
KC x
Czytasz = komentujesz = uśmiech wywołujesz
Pierwsza! Yeap,juuupi jej! Słodki Harruś ale dlaczego dopiero po dwóch latach?! Ja się pytam? Słooodki. Jak rozpoczęcie ? Lepiej nie przeklinać prawda ? Bo to nie ładnie. Ostatni rok bd patrzeć na te krzywe gęby.;D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny, i życzę duuuzo weny!
Imagin super. Harry był taki słodki jak się jąkał. Ale, że dwa lata musiało mu zająć, żeby powiedzieć kocham. Nie ogarniam. Moje rozpoczęcie? Nowa szkoła, nikogo nie znam, ale myślę, że nie będzie źle. W końcu liceum to już luzik. No nic. Pozdro i dużo wenki
OdpowiedzUsuńświetny imagin *-*
OdpowiedzUsuńwspominałam ci już, że masz talent ;D? jeśli nie to teraz to pisze: MASZ TALENT! xd
Fajnie się poznali nie ma co, ale Harry i tak się zakochał aww <3 :D
czekam nn <3
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
cudowny moment na pierwsze spotkanie hahah :D
OdpowiedzUsuńboski imagin ale no coz jaki moze bycninny skoro ty tak bosko piszesz? ;>
czekam na nn xx weny ;*
++ onlyyouharrystyles.blogspot.com
Jak zawsze CUDO <3
OdpowiedzUsuńKocham twoje imaginy
Masz ogromny talent
już nie mogę doczekać się następnego
I LOVE IT
+in-life-often-make-a-difference.blogspot.com