sobota, 21 września 2013

Louis cz.3

Niechętnie przekroczyłam próg szkoły, po czym ciężko westchnęłam. Zrobiłam kolejny krok do przodu, a za nim kolejne. Szłam korytarzem, nie patrząc na nikogo. Od tego całego incydentu z Louis’em minął równo miesiąc. I doszłam do wniosku, iż On miał rację. Jak ja mogłam w ogóle pomyśleć, że on coś do mnie czuje? Nigdy mnie nie pokocha. NIGDY. Przełknęłam ogromną gulę w gardle i przyśpieszyłam kroku, ponieważ usłyszałam charakterystyczny dzwonek, znaczący, że pierwsza lekcja właśnie się zaczęła. Rozglądałam się wokół siebie, aby nie trafić ani na Louis’a ani na Matt’a. Tydzień temu Mathew mnie spytał czy zostanę jego dziewczyną. Czemu się zgodziłam? Chyba po prostu chciałam zapomnieć o Tomlinson’ie.  Ale z drugiej strony wiedziałam, że jak tylko dam szansę Matto’wi to bez problemu się w nim zakocham. I z każdym dniem coraz częściej myślę, że jednak coś mnie do niego ciągnie. Lecz mimo tego wszystkiego i tak każdej nocy śnią mi się TE lazurowe, hipnotyzujące oczy.  Teraz, kiedy chodzę z Matt’em za rękę, widzę, że Louis ma mnie w głębokim poważaniu. Nie spojrzał nawet na nas ani razu. Najwidoczniej, zachowanie Tomlinson’a w stosunku do Mathew było normalne, bo zapewne każdemu nowemu robią jakieś nieśmieszne żarty. Tylko dlaczego zachowałam się tak głupio? Teraz uważa mnie za jakąś nienormalną i za każdym razem jak mnie widzi na korytarzu, prycha pod nosem i jednocześnie kręci głową z dezaprobatą. Może tego nie widzi, ale mnie to cholernie boli. Nagle zauważyłam jak Louis wychodzi zza rogu. SAM. Pierwszy raz od tamtego incydentu nie szedł ze swoimi kolegami korytarzem. Nie chcąc na niego trafić szybko zrobiłam parę kroków w lewo, jednocześnie otwierając drzwi od łazienki. Można nawet powiedzieć, że się na nie rzuciłam. Podbiegłam do pierwszej kabiny, sprawdziłam czy jest wolna, po czym zamknęłam ją na klucz. Zamknęłam oczy, chcąc wyrównać oddech, ale zamiast tego, poczułam jak po moich policzkach zlatuje słona ciecz. I w tej chwili zrozumiałam jedno. Płakałam.

                                                      ~~~

Ostatnie poprawki. Wpatrywałam się w swoje odbicie w łazienkowym lustrze, usilne próbując poprawić swój makijaż, który rozmazał się na całej twarzy. Robiłam wszystko, aby się go pozbyć, ale nic nie pomogło. Zamknęłam oczy i policzyłam do dziesięciu, aby zaraz nie rozbić tego lustra. Uchyliłam powieki i przeraziłam się na swój widok. Stwierdziłam, że już nic mi nie pomoże, a tak na lekcję na pewno nie pójdę. Spojrzałam na zegarek i uświadomiłam sobie, że jestem już tutaj 15 minut. Westchnęłam ciężko, chwyciłam plecak i skierowałam się ku wyjściu z łazienki. Wracam do domu. Postanowione. Chwyciłam za klamkę i pociągnęłam ją w dół, po czym zrobiłam parę kroków do przodu i zamknęłam drzwi. Odwróciłam się tyłem do łazienki i zamarłam. Louis siedział sobie na murku. Miał opuszczoną głowę i wyglądał jakby na kogoś czekał. A co jeśli widział jak wchodzę do łazienki? Najciszej jak umiałam zrobiłam krok w prawo, kierując się ku wyjściu szkoły i jednocześnie modląc się, aby mnie nie usłyszał.
- Musimy porozmawiać. I tak nie uciekniesz.- poczułam dreszcze na ciele, na dźwięk jego pewnego i ostrego głosu. Zamknęłam oczy, aby się uspokoić, po czym niepewnie na niego spojrzałam. Louis podniósł na mnie swój wzrok i automatycznie z jego buzi znikł Ten łobuzerski uśmiech, a w jego oczach zapanował chaos. Widziałam w nich dosłownie wszystko. Strach, zaskoczenie, wściekłość. Błyskawicznie podniósł się do pozycji stojącej i nim się obejrzałam stał już przede mną.
- Co ci się stało?-  szepnął.- Płakałaś?- nie odpowiedziałam, tylko spojrzałam na czubki swoich butów. Louis podniósł mój podbródek i spojrzał w moje oczy.- Odpowiedz mi.- szepnął czule, a ja czując łzy chcące wydostać się na zewnątrz, szybko odtrąciłam jego rękę i nie czekając na nic dłużej odwróciłam się tyłem do niego, po czym pobiegłam ku wyjściu ze szkoły. Biegłam ile sił, nie zwracając uwagi na wykrzykiwanie mojego imienia. Chciałam się już znajdować w domu, w moim ciepłym łóżku. Odwróciłam głowę, upewniając się, że nikt za mną nie pobiegł. Przyśpieszyłam, biegnąc do przystanku autobusowego. Uciekłam. Tchórz.

                                                               ~~~

Siedziałam bezczynnie na łóżku, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Po paru chwilach, sięgnęłam po laptopa, leżącego na szafce nocnej, stwierdzając, że mogę wejść na facebook’a. Dawno tej strony internetowej nie odwiedzałam, co było dziwne, ponieważ jeszcze niedawno byłam od niej uzależniona.  Nacisnęłam odpowiedni guzik, po czym zostało mi tylko czekać, aż urządzenie się włączy. Kiedy już zobaczyłam swój pulpit pośpiesznie kliknęłam na odpowiednią ikonkę i już po chwili przeglądałam stronę główną facebook’a. Jak na złość, prawie każdy post był zdjęciem, gdzie mój znajomy bądź znajoma całuje się ze swoją drugą połówką. Westchnęłam cicho. Cholernie im zazdrościłam, ale mimo tego i tak cieszyłam się z ich szczęścia. Nagle zamarłam. Zakrztusiłam się własną śliną i poczułam jak oczy zaczynają mnie piec.



Przypatrzyłam się jeszcze raz zdjęciu, błagając, aby to nie był On. Na próżno. Matt ma charakterystyczną sylwetkę i wszędzie bym go rozpoznała. Spojrzałam jeszcze na datę i z bólem stwierdziłam, że zdjęcie zostało zrobione dzisiaj. I wtedy zrozumiałam jedno. Sukinsyn mnie zdradził.


_________________________________________________________________________
Hej, kochane :D Mam parę pomysłów na kolejną część, ale nie mogę się zdecydować xD Może wy macie jakieś pomysły? Piszcie śmiało :*
Dziekuję wam za komentarze! *O*

Czytasz = komentujesz = uśmiech wywołujesz

5 komentarzy:

  1. Super część. Wiesz to zależy ile chcesz jeszcze części napisać. Ja to myślę, że ona pójdzie do Matta i mu wygarnie, a w szkole będzie starała się go unikać co zauważy Louis i zacznie ją wypytywać co się stało i jak się dowie to się wkurzy i zrobi coś nie etycznego. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. Booziu ekstra !! Ty piszezz cudowne imaginy ! <3 jak najszybciej pisz następną część ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebiste *o*

    dawaj nexta x

    OdpowiedzUsuń
  4. Znów piąta, hahaha. Na wstępie chciałam przeprosić za brak komentarza do poprzedniej części (urwanie głowy w szkole).Chce być z Louisem! ooo a jeszcze lepiej, niech on się jej wypytuje co jest i jak się dowie co zrobił Matt da mu porządnie w gębę, hahhahahah;D Także weny życzę:*

    OdpowiedzUsuń