czwartek, 15 sierpnia 2013

Liam.

                 Czytasz = komentujesz ;*

Już od dziesięciu minut wpatrywałam się w te dwie przeklęte kreski. Dalej nie mogłam w to uwierzyć. Jakim cudem?! Zabezpieczaliśmy się za każdym razem! Dlaczego teraz, kiedy wszystko się zaczęło układać? Ostatnio przeżyliśmy wielki kryzys. Otóż Liam całował się z inną dziewczyną. Dlaczego mu wybaczyłam? Ponieważ wiedziałam, że nie myślał nad tym co robi.

‘’Właśnie sączyłam kolejnego drinka. Po czwartym przestałam już je liczyć. Głośno dudniąca muzyka pomieszana z alkoholem źle wpływa na głowę. Czuję, że zaczyna już mnie boleć. Ale czego mogłam się spodziewać w klubie? Nie należę do miłośników takich miejsc, ale dzisiaj zrobiłam wyjątek. Liam mnie namawiał dodając do tego minę kota ze Shreka, a ja nie mogłam mu się oprzeć i w końcu uległam. A no właśnie! Gdzie jest Liam? Wstałam ze stołka, o dziwo, nie tracąc równowagi  i powoli zaczęłam się  oddalać od baru, idąc w stronę toalet. Payne powiedział, że musi przemyć twarz, ale długo go już nie było, więc zaczęłam się martwić, bo mogło się mu coś stać. Szłam przez tłum i już dochodziłam do toalet, gdy nagle mignęła mi przed oczami charakterystyczna bluzka mojego chłopaka. Nie dało się jej pomylić, gdyż była wściekle niebieska z narysowanym Garfieldem. Przekręciłam głowę w prawo i zamarłam. Nie .. Nie wierzę. Liam się całował z jakąś tanią blondyną! Pff .. Całował? Chyba raczej pieprzył jej usta. Łzy zaczęły mi zasłaniać widok i wszystko stawało się niewyraźne. Szybko podbiegłam do nich i oderwałam blondynę od bruneta. Spojrzała na mnie zdezorientowana, ale na to nie zważałam. Odwróciłam się w stronę chłopaka. Widziałam w jego oczach przerażenie, ale równie dobrze mogło mi się wydawać, gdyż łzy zasłaniały mi widoczność.
- Nienawidzę Cię! Już się nigdy do mnie nie odzywaj! NIGDY! – krzyknęłam mu prosto twarz i szybko go ominęłam, poczym zaczęłam biec w kierunku wyjścia, nie zwracając uwagi na wykrzykiwanie mojego imienia.’’

Po tym zdarzeniu długo nie mogłam się pozbierać. Ale wiedziałam, że Payne nadal mnie kocha. Najpiękniejszym dowodem na to była piosenka napisana specjalnie dla mnie, którą Liam zaśpiewał na koncercie.  Potem  powiedział, że mnie kocha i przeprasza i że już nigdy nie zrobi takiego czegoś. Wybaczyłam mu i w głębi duszy wiedziałam, iż dobrze postąpiłam. Ale teraz ta cała piękna atmosfera między nami się zepsuje, gdyż Bóg chciał, aby na świat przyszedł nowy człowiek. Dlaczego akurat teraz? Jesteśmy za młodzi, nie damy sobie rady z dzieckiem. Liam jest sławny, więc to jest kolejny powód, dlaczego ciąża to zły pomysł. Nie mogę mu zniszczyć kariery. Jestem przekonana, że nie pozwoli mi na usunięcie dziecka, więc pozostaje mi tylko jeden wybór. To będzie najlepsze rozwiązanie dla nas obojga.  W tym momencie usłyszałam otwieranie drzwi. Serce podskoczyło mi do gardła. Podniosłam głowę i spojrzałam w jego tęczówki. Muszę mu to powiedzieć. Bez względu na konsekwencje.
- Kochanie, wszystko w porządku? – spytał spokojnym głosem. Siedziałam na zimnych kafelkach w łazience, blada jak trup. Ma prawo się martwić. No dawaj, [T.I]! Powiedz mu to!
- Liam .. Ja .. Jestem w ciąży ..- słowa z trudem przeszły mi przez gardło. Przeniosłam wzrok na ręce i przygryzłam dolną wargę, żeby powstrzymać łzy.
- C-co? [T.I] .. Ale jak? .. Jesteś pewna? – spytał mnie zszokowany. Gdybym nie była, to bym Ci tego nie mówiła!
- T-tak. Są dwie kreski.  To oznacza, że mam w sobie dziecko.-mój  głos był straszny. Nie dość, że ledwo mogłam ułożyć sensowne zdanie, to jeszcze słychać było, że powstrzymuję płacz.
-[T.I] .. Przecież to wspaniale. To jest owoc naszej miłości!  Co z tego, że jesteśmy młodzi? Damy radę. Spokojnie, wszystko będzie dobrze. – Wiedziałam, że to powie! Wiedziałam, że się nie przyzna do tego, że te dziecko tylko zrujnuje jego karierę! Śpiewanie, koncertowanie, wierne fanki .. Tyle na to pracował .. I ma to teraz zostawić dla mnie? Nigdy. Nie pozwolę mu na to. To zawsze było jego największym marzeniem, a ja nie mogę go zrujnować. Powinien się cieszyć życiem. Podjęłam już decyzję. Muszę ratować zespół i nie pozwolić na to, aby przeze mnie chłopaki się rozpadli.
- Liam .. To nie twoje dziecko .. Ja .. Nie .. N-nie wiem co p-powiedzieć ..- zaczęłam się jąkać jeszcze bardziej, chociaż nie wiedziałam, że jest to możliwe. Zamknęłam oczy, czekając na jego reakcję.
- Czy ty .. Zdradziłaś mnie?- NIE!
- T-tak ..
- Jak mogłaś, [T.I]? Myślałem, że mnie kochasz! – jego głos był przepełniony bólem. Nie dałam już rady i moje łzy pociekły po policzkach. Wiedziałam, że go tym ranię, ale z drugiej strony byłam przekonana, że to jest jedyny sposób, aby nie skończył swojej kariery na którą tak ciężko pracował.
- Ja .. N-nie wiem.- mój głos był niewiele głośniejszy od szeptu. Usłyszałam po chwili trzaśnięcie drzwiami i już wiedziałam, że zostałam sama. Szybkim ruchem się podniosłam, stając na nogach. Nie mogłam tutaj zostać. Otworzyłam cicho drzwi i wyszłam na korytarz. Kierowałam się do mojego pokoju. Kiedy doszłam już do celu, wyjęłam moją ogromną walizkę spod łóżka i rozłożyłam ją na środku pokoju. Zaczęłam pakować wszystko co miałam pod ręką, nie zwracając uwagi na to co wkładałam, gdyż chciałam jak najszybciej znaleźć się daleko od tego domu. Łzy dalej ciekły mi po policzkach, co utrudniało mi widzenie. Po dziesięciu minutach zrobiłam powolny obrót wokół własnej osi i stwierdziłam, że wszystko zostało przeniesione do zielonej walizki. Spojrzałam na biurko i moja uwaga została skierowana na zeszyt, koło którego był przybornik z długopisami. Szybko do niego podeszłam. Wyrwałam kartkę z kołonotatnika i chwyciłam pisadło w rękę. Liam nie mógł żyć w kłamstwie całe życie. Muszę mu to wytłumaczyć .. Po piętnastu minutach skończyłam pisać. Otworzyłam szufladę w biurku i wyjęłam z niej kopertę. Szybko włożyłam do niej list i zakleiłam. Starannym pismem ozdobiłam zewnętrzną stronę:
,,Proszę. Obiecaj mi, że ten list przeczytasz dopiero za 6 lat. PROSZĘ.’’
Chwyciłam kopertę w rękę i położyłam na środku dywanu. Zrobiłam parę kroków, aby dosięgnąć uchwyt od walizki i już po chwili stanęłam w progu drzwi. Wzięłam głęboki wdech i skierowałam się w stronę schodów. Schodziłam szybko, uważając, aby być cicho. Właśnie zmierzałam do holu, kiedy zobaczyłam, jak Liam się wpatruje w płomienie kominka, odwrócony do mnie tyłem. Wiedziałam, że mnie słyszy i wie, że się wyprowadzam. Nie odezwał się ani słowem. Ja też nie miałam nic do powiedzenia. Wszystko co chciałam mu przekazać jest napisane w liście. Ruszyłam przed siebie. Ubrałam buty i już po chwili byłam na zewnątrz. Witaj, nowe życie.


                                        *6 lat później, perspektywa Liam’a*

Właśnie kładłem  się spać, gdy nagle zobaczyłem biały skrawek papieru, który wyłaniał się zza szafki nocnej. To list od [T.I]. Miałem go zawsze przy sobie, ale nie widziałem go od dawna. Pewnie musiał spaść. Zaraz .. Przecież to dzisiaj. Dzisiaj, mija te 6 lat! Szerzej otworzyłem oczy, analizując wszystko i przypominając sobie, iż dzisiaj jest 13 maj. Równo 6 lat. Szybko usiadłem na łóżku chwytając w ręce list i go otwierając.

            Drogi Liam’ie.

Ech .. Od czego tu zacząć? Mam nadzieję, że mnie nie zawiodłeś i że czekałeś na otwarcie tego listu te sześć lat .. Wiesz co? Ciężko mi w tym momencie cokolwiek pisać. Właśnie w tej chwili opuszczam Nasz dom. Wciąż nie mogę uwierzyć, że go kupiłeś dla mnie. Zawsze mi mówiłeś, że podarujesz mi wszystko, nawet gwiazdkę z nieba. Kochałam to w Tobie. Gdy ja miałam jakiś problem, to Ty mnie pocieszałeś, pozwalając na to, aby moczyć Twoją koszulkę moimi łzami. Kiedy miałam problemy z rodzicami, to Ty zawsze próbowałeś załagodzić sprawę, wiedząc, że moimi rodziciele Cię bardzo lubią i mówiąc, że nie zrobiłam niczego złego. Dziękuję Ci za to. Zawsze byłeś przy mnie, wspierałeś mnie i  .. kochałeś. Dzięki Tobie wiedziałam, że komuś jeszcze na mnie zależy. Och Liam’ie ..Kocham Cię.. Tak mocno Cię kocham! Zrobiłabym dla Ciebie wszystko, nawet oddałabym życie! No właśnie .. Zrobić wszystko, prawda? Zawsze mi mówiłeś, jak bardzo kochasz swoich fanów. Jaki jesteś szczęśliwi, że ich masz, że koncertujesz i śpiewasz, jednocześnie spełniając swoje marzenia.  Te dziecko .. Ono by wszystko popsuło .. Zrujnowałoby Ci karierę. Wiem, że w przyszłości będzie brakować mu ojca, ale zrobiłam to wszystko dla Ciebie. Tak, dobrze przeczytałeś. To TWOJE dziecko. Widziałam ile szczęścia daje Ci śpiewanie .. Nie mogłam pozwolić na to, abyś przestał  robić to co kochasz. Jestem pewna, że byłbyś wspaniałym tatą. Ale nie możemy już cofnąć  czasu. Błagam, obiecaj mi jedno. Znajdziesz dziewczynę, w której się zakochasz. Będziecie szczęśliwi i założycie rodzinę. Nie powiem, że chcę, żebyś o mnie zapomniał, ponieważ bym skłamała. Wiem, że  byłeś Tym jedynym i że nigdy już nie znajdę żadnego mężczyzny. W moim sercu będziesz tylko Ty. Zamieszkałeś je i nie chcesz niego wyjść. No cóż. Chcę, żebyś chociaż ty miał szczęśliwe zakończenie. Nie szukaj mnie, gdyż sama nie wiem gdzie będę. Nie myślałam jeszcze nad tym. Ale wiem, że daleko od Londynu. Za dużo wspomnień .. Wybacz mi.

Kocham Cię,
                   [T.I]

Wpatrywałem się w kartkę już dwadzieścia minut. Poczułem jak czas się zatrzymuje, a z każdą sekundą łzy moczyły coraz więcej papieru. Ona mnie kochała, naprawdę kochała. Jak ja mogłem w to zwątpić?! Jestem beznadziejny ..
- Przepraszam , [T.I.] .. – szepnąłem, po czym przyłożyłem list do serca. – Kocham Cię .. I nigdy nie przestanę .. – już po chwili łzy zamieniły się w głośny szloch, którego nie mogłem i nie chciałem zahamować.


          ,,Jest ta­ka miłość, która nie umiera, choć za­kocha­ni od siebie odejdą.’’



_______________________________________________________

No i jak? ;D Jak wrażenia? ;P Mam nadzieję, że nie ma błędów. Sprawdzałam to trzy razy, ale mogłam jakieś ominąć więc .. Przepraszam za błędy! <3 
Dziękuję, wam za komentarze! Naprawdę wiele dla mnie znaczą! Kocham Was! <3

4 komentarze:

  1. Chryste, i co ja mam teraz napisać ? Poryczałam się już na początku a kiedy dotarłam do końca, na dodatek ten cytat. Jestem teraz wrakiem siebie. Zdecydowanie nie pomogła mi też smutna piosenka oraz wypite wino. Imagin? Wspaniały,piękny,emocjonalny. Zapewne postąpiłabym tak samo. Cholera i to jeszcze Liam, kupiłaś mnie tym.
    Chce kolejne!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu tak nie płakałam nigdy, tak jak teraz jak to czytałam. Zrób z tego dalszą część :*
    plissssssssss

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrób kolejną część. Proszę. Fajnie piszesz. Podoba mi się. Wszystko jest jasne. Napisz kolejną część. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Zadne slowo nie jest w stanie opisac teraz tego co czuje. Dziewczyno TY MASZ OGROMNY TALENT!!
    <33

    OdpowiedzUsuń