''- Kocham Cię, wiesz? –
szepnąłem [T.I] do ucha. Siedzieliśmy na kanapie w Naszym salonie. Jesteśmy
parą dopiero od dwóch lat, a już mamy wspólny dom. Kocham ją nad życie i wiem,
że ona czuje do mnie to samo.
- Wiem o tym. Ja
Ciebie też. – odpowiedziała czule. Na sam dźwięk jej głosu zrobiło mi się
ciepło na sercu. Wstałem z kanapy, nie zwracając uwagi na jej pytające
spojrzenie. Poszedłem w kierunku holu, gdzie leżała moja torba. Kiedy już
wyjąłem z niej plik kartek, skierowałem się w jej stronę. Po chwili dotarłem do
celu, usiadłem spokojnie na kanapie i zacząłem mówić.
- Wiem, że mogę Ci
zaufać. Na tych kartkach są napisane nasze nowe piosenki. Chcę, abyś je
przeczytała i stwierdziła czy są dobre.- powiedziałem, wyciągając w jej stronę
teksty utworów. Popatrzyła na mnie niedowierzając, lecz już po chwili uśmiechnęła
się szeroko, jednocześnie się ciesząc. Zawsze mnie prosiła o to, abym pokazał
jej piosenki przed wypromowaniem płyty. To była naprawdę poważna sprawa, i nie
do końca jej wtedy ufałem. Ale teraz jestem tego pewny, że mogę jej zaufać. [T.I]
nie tracąc dłużej czasu, skierowała swój wzrok na plik kartek. Zaczęła czytać
pierwszą stronę, lecz po chwili podniosła głowę i popatrzyła na mnie.
- Dziękuję. –
szepnęła, a ja uśmiechnąłem się szeroko w odpowiedzi. Wiedziałem, że nowe
piosenki będą u niej bezpieczne.''
~~~
Właśnie siedziałam rozleniwiona na wielkiej, skórzanej
sofie, oglądając telewizję. Lecz nie mogłam się skupić na migających obrazach,
gdyż cały czas myślałam o wczorajszym wieczorze. Dalej nie mogę uwierzyć, że
Louis w końcu dał mi teksty piosenek do przeczytania. Uśmiechnęłam się na samo
wspomnienie. Nagle usłyszałam trzaśnięcie drzwiami, a już po chwili zza ściany
wyłonił się Tomlinson. Był zdenerwowany. Ba! Był wkurwiony! Ostrożnie
podniosłam się z legowiska i zrobiłam dwa kroki w jego stronę.
- Louis, co się stało? – spytałam niepewnie. Jego źrenice
automatycznie się powiększyły. Cholera.
- Jak mogłaś, [T.I]? Myślałem, że mogę Ci zaufać.- syknął
przez zaciśnięte zęby. Że co?!
- L-Louis .. O co Ci chodzi? – spytałam go, najzwyczajniej w
świecie nic nie rozumiejąc.
- Jeszcze pytasz?! Opublikowałaś te piosenki! Teraz krążą w
całym Internecie. Mówiłem Ci, że to jest cholernie ważne i nie może wycieknąć
do sieci! – krzyknął, aż podskoczyłam.
- C-co?! Louis, to nie ja! Przysięgam! – próbowałam się
bronić. Nigdy bym mu tego nie zrobiła.
- Błagam Cię, nie kłam! Z nami koniec, rozumiesz?! KONIEC.- specjalnie
zaakcentował ostatnie słowo. Kiedy dotarły do mnie jego słowa, poczułam jak
moje serce rozpada się na milion kawałków. Łzy napłynęły mi do oczu.
- N-nie wierzysz mi? .. Jak możesz Louis? Po tym wszystkim
co przeszliśmy?- spytałam, nieudolnie próbując powstrzymać łzy.
- To nie ja zawiniłem, lecz Ty!- krzyknął w moją stronę. Teraz
buzował we mnie tylko gniew.
- Jesteś pieprzonym dupkiem! Nie chcę Cię już więcej
widzieć! – wpadłam w furię. Łzy ciekły mi po policzkach, a ja dalej krzyczałam
na niego- Wyprowadzam się stąd! Już mnie nigdy nie zobaczysz!- poczym pobiegłam
szybko na górę. Już po dwudziestu minutach byłam spakowana. Kiedy zeszłam na
dół stwierdziłam, iż Louis gdzieś pojechał. I dobrze, nie chcę go już widzieć.
~~~
Jechałem szybko, nie zwracając najmniejszej uwagi na
licznik. Chciałem już być u Harry’ego. Zawsze się z nim dogadywałem najlepiej z
całego zespołu i wiem, że mnie nie wyrzuci ze swojego domu. Kiedy znalazłem się
już na jego podjeździe, wydostałem się z auta, kierując się ku drzwiom.
Zadzwoniłem do jego domu i długo nie musiałem czekać, aż Styles mi otworzy. Na
jego widok szerzej otworzyłem oczy. Był tak jakby .. przybity?
- Harry? Coś się stało? – ostrożnie zapytałem. Westchnął po
czym zaczął mówić.
- Wczoraj zostawiłem w parku moją torbę. – odpowiedział, lecz
ja dalej nie widziałem w niczym problemu.
- Przecież Cię stać na drugą. – prychnąłem, a on wywrócił
oczami.
- Tak, ale tam były teksty naszych piosenek. Co jeśli ktoś
ją odnalazł? Może je wrzucić do Internetu, a ja dostanę niezły ochrzan.-
burknął w moją stronę. Zamarłem. Teraz się już wszystko mi zgadza! To nie
[T.I]! Boże, jakim ja jestem idiotą!
- Matko boska, Harry! Kocham Cię i jednocześnie nienawidzę!-
powiedziałem do niego, jednocześnie uświadamiając sobie jakim byłem dupkiem dla
mojej ukochanej. Nie zwracając uwagi na zdezorientowaną twarz Harry’ego szybko
się odwróciłem w kierunku samochodu. Wiedziałem gdzie Ona jest. Zawsze jak
mieliśmy jakieś kłótnie to ona jechała do swojej mamy, chcąc ode mnie odpocząć
chociaż na jeden dzień. Nie dziwię się jej. Mamy jedno, wspólne łóżko, a po
ostrej kłótni, trudno jest spać w nim razem. Pobiegłem w stronę pojazdu i kiedy
do niego wsiadłem, odpaliłem silnik.
~~~
Stałem przed wielkimi mahoniowymi drzwiami. W głowie miałem
już ułożone co jej powiem, ale zapewne kiedy spojrzę w jej oczy zapomnę o
wszystkim. Jak zwykle. Wziąłem jeden głęboki wdech i zapukałem. Mogłem jeszcze
uciec, ale nie po to przyjechałem tutaj. Po chwili usłyszałem dźwięk
otwieranego zamka. W progu stanęła jej mama. Na mój widok westchnęła, ale się
nie odzywała. Czyli już wie.. W innej sytuacji to by już wzięła mnie w ramiona
i ciepło powitała. Wiedziałem, że czeka, aż ja wykonam pierwszy ruch.
- Dzień dobry, pani [T.N]. Jest może [T.I]?- Spytałem na
jednym tchu. Przyglądała mi się chwilę, po czym ciężko westchnęła.
- Louis, wiem, że ją kochasz. Proszę Cię, nie zmarnuj tego. –
jej głos był niewiele głośniejszy od szeptu. Nie dała mi dojść do słowa, a już
zawołała swoją córkę i powiedziała, że ma przyjść do holu. Ona sama przeszła do
salonu, a już po chwili mogłem zobaczyć moją ukochaną, która schodziła ze
schodów. Na jej widok zamarłem. Podpuchnięte oczy, policzki jeszcze wilgotne od
łez, a to wszystko przeze mnie. Jesteś, idiotą Tomlinson. Kiedy podniosła głowę
i jej wzrok napotkał mnie, momentalnie stanęła w miejscu. Szybko się odwróciła
tyłem do mnie i wbiegała spowrotem po schodach w górę.
- [T.I]! Proszę Cię, czekaj!- krzyknąłem kiedy stanęła na
ostatni schodek. Zwinnie ściągnąłem buty i pobiegłem w jej stronę. Kiedy
wbiegłem na górę, ona już zniknęła w swoim pokoju. Już słyszałem jak walczy z
kluczem, ale byłem szybszy. Podbiegłem i szybko otworzyłem drzwi. Przeklnęła
pod nosem i cofnęła się parę kroków do tyłu, jednocześnie bojąc się, że mogę ją
dotknąć. Zabolało. Przełknąłem ślinę i
zacząłem mówić.
- [T.I].. Wiem, jestem idiotą. Nie wiem dlaczego się tak
zachowałem. Powinienem Ci ufać, a ja po prostu od razu Ciebie obwiniłem. Nie
wiem jak mogłem Ci nie wierzyć. Jesteś jedyną osobą, którą kocham najmocniej w
świecie, a ja zachowałem się jak dupek. Okazało się, że to Harry zostawił torbę
w parku, w której były te piosenki i ktoś najwyraźniej musiał ją zabrać.-
westchnąłem.- Jeśli mnie znienawidziłaś, to zrozumiem to. Jeśli nie chcesz mnie
już więcej widzieć, zrozumiem to. Jeśli mnie już nie kochasz ..- przełknąłem
ogromną gulę- to Cię zostawię. Tylko proszę, powiedz, że mi wybaczasz.- mój
głos z każdym wypowiedzianym zdaniem stawał się coraz bardziej łamliwy. Z
trudem powstrzymywałem się od łez. Cały czas patrzyłem na nią, lecz ona
wpatrywała się w podłogę. Delikatnie przekręciła głową w prawo, a potem w lewo. Zamknąłem oczy, by powstrzymać łzy.
Otworzyłem je, kiedy zobaczyłem, że wpatruje się we mnie tymi swoimi
hipnotyzującymi oczami, które straciły Ten blask. Odwróciłem się pośpiesznie w
kierunku drzwi i już miałem wychodzić, kiedy chwyciła mnie za łokieć i
odwróciła mnie przodem do siebie.
- Nie ..- zawiesiła się.
-Tak, wiem. Nie wybaczasz mi. Dlatego ja… już pójdę.
Obiecuję, że już mnie więcej nie zobaczysz.- słowa z trudem przechodziły mi
przez gardło. Chciałem już wyjść za drzwi, kiedy ona umocniła uścisk na moim
łokciu. Popatrzyłem na nią zdezorientowany i już miałem się odezwać, kiedy ona
po prostu wtuliła się w mój tors. Nie spodziewałem się tego ruchu, ale i tak
oplotłem jej drobne ciało rękami. Po chwili usłyszałem jej ciche łkanie.
- N-nie.. możesz tak myśleć. Naprawdę myślisz, że mogę Cię
już nie kochać? Świata poza Tobą nie widzę. A-ale.. myślałam, że nasz związek..
o-opiera się na zaufaniu.- łkała w moją bluzkę. Nigdy nie chciałem widzieć jej
w takim stanie, a myśl, że to ja ją doprowadziłem do tego, nie dawała mi
spokoju. Westchnąłem.
- Tak, wiem. Obiecuję, że zawsze będę Ci ufał. Jesteś moim
tlenem, bez Ciebie nie dam rady normalnie funkcjonować.- szepnąłem wprost do
jej ucha. Po chwili ciszy zapytała półszeptem:
- Dlaczego mnie kochasz?- zaśmiałem się cicho.
- A wiesz, że za cholerę, nie wiem?- odpowiedziałem, a potem
mogłem usłyszeć jej chichot. Odetchnąłem z ulgą, wiedząc, że obecna kłótnia się
skończyła.
,,Póki mowa o miłości, kobieta uwierzy we
wszystko.’’
______________________________________________________________
AAA! <3 SZEŚĆ KOMENTARZY! Jesteście najlepsi! Boże, tak się cieszę, że muszę wam wszystkim osobno podziękować! <3
Rose Grant - Jesteś wspaniała. Dziękuję Ci, że komentujesz każdy imagin <3 To naprawdę wiele dla mnie znaczy <3 Jutro zacznę czytać twojego bloga. Jestem pewna, iż mi się spodoba, kochana! ;D A twoje komentarze są cudne ;')
xxLokixx- Jedno słowo, a i tak wywołuje banana na mojej twarzy <3 DZIĘKUJĘ <3
Darcy Styles - Dziękuję, że tak twierdzisz <3 Jesteś urocza ;* Skąd biorę pomysły? Hmm.. Zawsze mam zwariowane sny, a przez tyle miesięcy rzeczywiście uzbierało się trochę tych pomysłów ;* Na razie piszę te imaginy na bazie moich snów :D Love Ya! ;*
Mania. - Jesteś genialna <3 Komentujesz każdy imagin, za co Cię normalnie kocham <3 Nie musisz pisać długich komentarzy, dziewczyno! :D Nie potrzebuję żadnego eseju! Haha <3 Wystarczy nawet kropka! Byleby wiedzieć, że to przeczytałaś! :D A tak btw to mam nadzieję, że pamiętasz o naszym Deal'u! xD
Gosiaaax3 - Hahaha <3 Brakuje Ci tlenu? Och nie! Trzeba jechać do szpitala! :D Mam nadzieję, że ten omlet Ci wyszedł, haha xD Twoje komentarze są genialne! :D Dziękuję Ci za nie! ;*
Sylwia Miśtak - Nie wiem co takiego robię, ale grunt, że Ci się podoba, haha <33 I naprawdę dziękuję Ci za to, że twierdzisz, iż mam talent! :D Ja tak nie sądzę, ale pomińmy to ;* xd Na razie na Twoim blogu znajduje się tylko prolog, więc dzisiaj go już przeczytam. I na pewno zostawię komentarz! :D Love You Too ;*
JESZCZE RAZ WAM DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY! KOCHAM WAS!
Czytasz = komentujesz = uśmiech wywołujesz
Super Imagine. Twojego bloga czytam odwczoraj i jest po prostu BOSKI. Masz wielki talent
OdpowiedzUsuńPisz dalej bo już mam ochotę przeczytać kolejnie twoje Imaginy . Kocham tego bloga <3 <3 <3
Nie masz za co dziękować. Po prostu doceniam Twoją pracę, a jest świetna. Wiem, że początki są trudne, więc chcę Cię wesprzeć. Co do imagina jest świetny. Bałam się, że oni się już nie pogodzą. To byłoby straszne. A tu taki bum. Hazza zostawił torbę w parku z tekstami. Co za głuptas. No cóż kocham Twoje imaginy po prostu.
OdpowiedzUsuńPamiętam o naszej umowie. :) Wiesz,mam dziś doła. Wróciłam z posiadówy gdzie użalałam się nad własnym życiem z przyjaciółkami. Zrobiłam najgorszy błąd swojego życia, wracam do domu wchodzę na blogspot choć cholernie chce mi się spać a tu niespodzianka! Imagin na moim ulubionym blogu! Wiadomo,że do niego wróciłam, wybaczyłabym wszystko takiemu facetowi jak Louis. Wspaaaniale, choć myślałam,że skończy się cosik tragiczniej, :) Teraz się trochę rozpisałam.
OdpowiedzUsuńPs. Harry jesteś idiotą, nie kładzie się torebki na ławce w parku głuptasie!
jeśli piszesz te imaginy na podstawie snów, to ja też takie chcę :D
OdpowiedzUsuńjesteś genialna i naprawdę nie masz za co dziękować x
chciałabym pisać tak jak ty, bo masz na serio do tego talent. <3
czekam z niecierpliwoscią na next xx
wielbię <3
P.S cudna godzina jest, wiec jak są jakieś błedy to przepraszam :D
+ onlyyouharrystyles.blogspot.com
świetne kocham pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńNioch ! Nioch ! ^^ Bicz, jeste siódmę cosię komentującęę xD
OdpowiedzUsuńNie wyszedł ten omlet. Za dużo mąki i skorupek w nim xD
Moje komentarze zazwyczaj rozwalają ludzi, ale ja nie wiem dlaczego? :o Przecież piszę prawdę ;P
Teraz ta czo do Imagina. Już myślałam, że kolejny z Sad Endem, ale nie! Mraauu ! ^^ Jak ja lubię zmienne humorki u postaci xD
Taka tam kłótnia :D A już myślałam, że matka da mu z liścia! :O Taki, taki... Prawy sierpowy xD
Nie no... Wyobraźnia mi chodzi to ja lepiej nie będę długo komentować, bo mi się mózg przegrzeje xD
Wenyyy Kamii i ceekam na kolejny <3 ;** xx
Usłyszałam o twoim blogu na fb i powiem Ci że jest ZAJEBISTY (sory za słownictwo)
OdpowiedzUsuńPiszzzz dalej, będę odwiedzać tego bloga bardzo czesto <3<3<3<3