niedziela, 18 sierpnia 2013

Zayn cz.1

-Zrozum, Zayn. Nie możesz z nią być. Zrujnujesz jej życie. Zgadzam się, [T.I] jest miła, pomocna i urocza, ale nie jest wystarczająco silna, aby zwalczyć tych wszystkich hejterów. Jak będziesz z nią w związku to jej rodzina, a tym bardziej ona, nie będą mieli spokoju. Na każdym kroku będą paparazzi, czego nawet wy nienawidzicie. – Paul od dziesięciu minut próbował mi wytłumaczyć, że mój związek z [T.I] nie ma przyszłości. I teraz sam zaczynam w to powoli wierzyć. Z jednej strony strasznie ją kocham i zrobiłbym dla niej wszystko, ale z drugiej ona nie może tak żyć. Niedawno, kiedy u niej byłem, słyszałem szloch. Płakała, gdyż te wszystkie hejty ją przerosły.

‘’Obudził mnie płacz. Dobrze wiedziałem do kogo on należał. Od razu zareagowałem, wybiegając z pomieszczenia w którym spałem. Kierując się do Jej pokoju, szloch przybierał na sile. Dotarłem do drewnianych drzwi, wziąłem głęboki wdech i cicho zapukałem. Płacz ucichł. Usłyszałem tylko ciche ‘Proszę’ i już znajdowałem się koło niej. Objąłem ją ramionami i czekałem, aż sama zacznie mówić, gdyż nie chciałem naciskać. Nie teraz.
- Zayn .. Ja nie .. Nie mogę już .. To mnie przerosło .. Oni mnie nienawidzą .. Wszyscy. – łkała w moją koszulę. W jednym momencie poczułem żal. Widok płaczącej [T.I] jest najgorszym, jaki widziałem. Nigdy nie chciałem zobaczyć jej w takim stanie. Na bluzce robiła się już mokra plama od jej łez, ale nie zwracałem na to najmniejszej uwagi .
- Cii .. Damy radę. Musimy po prostu poczekać, aż to przejdzie. . Za miesiąc będzie wszystko dobrze. Zobaczysz.- pocieszałem ją, gładząc uspokajająco ręką jej plecy.
- Obiecujesz?
- Obiecuję.’’

- Ale ja ją kocham .. Tak mocno ją kocham .. – tylko tyle byłem w stanie wydusić z siebie, ponieważ gdybym powiedział więcej to łzy by pociekły po moich policzkach. Uparcie je trzymałem, żeby nie zobaczyły światła dziennego.
- Wiem o tym, Zayn. Ale to dla jej dobra. Ona nie może tak żyć. Przecież ona chce iść na studia, chce zostać lekarzem, a ty dobrze wiesz, że to jest jej największym marzeniem.  Cały czas jesteś z chłopakami w trasie. [T.I] była by szczęśliwsza, gdyby była w normalnym związku. Bez fleszy i kamer. Znasz to powiedzenie: Jeśli ją kochasz, daj jej wolność. – dobrze wiedziałem, że ma rację. Ale czy ja dam radę żyć bez niej? Uzależniłem się już od niej, jest moim narkotykiem.
- I co według Ciebie powinienem zrobić? Powiedzieć jej ot tak, że jej nigdy nie kochałem? Że była tylko moją zabawką? Nigdy! Ona się załamie. Nie dam rady tego powiedzieć. – mój głos coraz bardziej się załamywał.
- Zrobisz co uważasz za słuszne. Przemyśl wszystkie ‘za’ i ‘przeciw’. – Paul wstał co oznaczało, że nasza rozmowa dobiegła końca. Poszedłem w jego ślady i stanąłem na nogach, o dziwo, nie tracąc równowagi. Odwróciłem się w kierunku drzwi i już po chwili szedłem w kierunku wyjścia. Na razie miałem jeden cel. Jej dom.

                                                        ~~~

Stałem przed wielkimi, drewnianymi drzwiami. Długo myślałem nad tym co jej powiem, ale już wiedziałem co zrobię. Zamknąłem oczy i policzyłem do dziesięciu, żeby nie zobaczyła w nich ani grama miłości. Wziąłem kilka głębokich wdechów i nadusiłem dzwonek. Po chwili w progu stanęła Ona. Cała rozpromieniała na mój widok, co mnie rozdzierało od środka jeszcze bardziej.
- Zayn? Co ty tu robisz? – uśmiechnęła się jeszcze szerzej, a po chwili rzuciła się mi na szyję i pocałowała. Nie oddałem pocałunku. Nie mogłem. Zdezorientowana zrobiła krok w tył. Gestem pokazała,  żebym wszedł do jej domu, ale odmówiłem. Musiałem to załatwić szybko, bo inaczej rozkleiłbym się na jej oczach.
- Zayn? Wszystko gra? Coś się stało? – jej głos był taki spokojny. Taki kojący. Nie mogłem uwierzyć,  że już go nigdy nie usłyszę. Przełknąłem ogromną gulę i zacząłem mówić.
- Odwal się .. – z trudem to przeszło mi przez gardło. [T.I] szerzej otworzyła oczy i wpatrywała się we mnie zszokowana.
- Słucham? Czy coś zrobiłam nie tak? – jej głos był przepełniony bólem, a w jej oczach malował się niepokój i strach. Dobrze wiedziałem, że ją ranię, ale nie miałem innego wyboru. Chciałem, aby była szczęśliwa, a w świecie sławy to jest piekielnie trudne. Przybrałem obojętny wyraz twarzy, a na moją twarz wpełzł kpiący uśmieszek. No to zaczynamy.
- Och, Słońce. Ty zrobiłaś wszystko dobrze, a nawet bardzo dobrze. – Pogłaskałem ją po policzku i spojrzałem w prosto w jej oczy. – Kochasz mnie, prawda? – niepewnie kiwnęła głową. Chciałem ją wziąć w ramiona i powiedzieć, że ja ją też, ale nie mogłem. Zamiast tego, zaśmiałem się. – Jesteś taka naiwna. Stwierdziłem, że w końcu muszę Ci to powiedzieć. Nie kocham Cię i nigdy nie kochałem. Ja się nie bawię w ‘miłość’. – specjalnie zaakcentowałem ostatnie słowo.- Byłaś moją kolejną zabawką i nic na to nie poradzę.- Po jej policzkach płynęły łzy, których wiedziałem, że nie miała siły hamować. Odsunęła się ode mnie natychmiast. Zabolało.
- C-co?! Zayn, dobrze wiem, że kłamiesz! Zawsze mówiłeś, że mnie kochasz! Widziałam to nawet w Twoich oczach! Co się stało?! Czy to Paul kazał Ci to powiedzieć?!- krzyczała na mnie. Zaśmiałem się.
- Ja mówię akurat prawdę. Zawsze raniłem dziewczyny, już taki jestem i nic na to nie poradzisz, aniołku. – uśmiechnąłem się kpiąco. W jednej chwili w jej oczach zobaczyłem nienawiść. Przeniosła wzrok na swój nadgarstek. Poszedłem w jej ślady. Nie! Błagam, tylko nie to!

‘’- Zamknij oczy. – poprosiłem. Posłuchała mnie. Podniosłem jej rękę i zawiązałem na nadgarstku bransoletkę z napisem ‘ LoveForever’. Otworzyła oczy i spojrzała na nią.
- Zayn, jest piękna. Dziękuję. – łza szczęścia popłynęła po jej policzku. Starłem ją kciukiem.– Nigdy jej nie zdejmę. To będzie znak naszej wiecznej miłości. – uśmiechnąłem się po usłyszeniu tych słów.
- Kocham Cię. – powiedziałem.
- Ja ciebie bardziej.
- To nie możliwe, skarbie.’’

[T.I] szybkim ruchem ją ściągnęła i spojrzała prosto w moje oczy. Widziałem w nich ból. Ominęła mnie bez słowa, po czym zrobiła kilka kroków i rzuciła ją najdalej jak umiała. Było ciemno i nie mogłem zobaczyć gdzie upadła. Odwróciła się do mnie przodem i zaczęła na mnie krzyczeć przez łzy.
- Jesteś cholernym dupkiem! Jak mogłeś mi to zrobić?! Czemu akurat ja?! Niech ta bransoletka gnije, rozkłada się i znika z tego pieprzonego świata jak nasza miłość! Już się nigdy do mnie nie odzywaj! – pobiegła szybko do drzwi i już chciała je zamknąć, ale odwróciła się do mnie przodem i szepnęła dwa najgorsze słowa, których nigdy nie chciałem od niej usłyszeć.
- Nienawidzę Cię .. – Po czym zamknęła drzwi, a mnie zostawiła samego. Poczułem jak moje serce rozpada się na kawałki. Właśnie straciłem najcenniejszą rzecz w moim życiu. Jesteś idiotą, Malik. Pieprzonym idiotą.


                   ,,Ona wie, że ta miłość ją niszczy...
                             On wie, że czy­nami ją rani...
                                       Oni nie wiedzą, ile tak nap­rawdę dla siebie znaczą... ‘’

______________________________________________________________________

Odrazu mówię! Wiem, że bransoletki nie gniją i się nie rozkładają, ale nie miałam innego pomysłu xD Wybaczcie ;DD

Rose Grant, byłabym Ci cholernie wdzięczna, gdybyś napisała o moim blogu na twoim *O* Naprawdę mogłabyś to zrobić? <3

Dziękuję wam dziewczyny za komentarze ;* Cieszę się, że komentujecie regularnie <3  A czy teraz mogliby skomentować wszyscy, którzy to czytają? Chcę wiedzieć ile osób to czyta, bo CHOLERNIE mi na tym zależy <3

Kocham Was! <3






3 komentarze:

  1. pieprzony dupek. każdy jest taki sam, nawet jeżeli ktoś mu kazał tak postąpić. Zastanawiam się czy skończy się to happy end'em. Świetny, bransoletka może wpaść do studzienki.

    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za dupek. Na jego miejscu porozmawiałabym szczerze, a nie słuchala się innych. Szczególnie, że podobno ją kocha. Idiota. Imagin świetny i mam nadzieję, że zakończy się happy end'em. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Co za dupek !
    Dlaczego on posłuchał Paul'a ?! ;(
    Nieeeeeeee ! Zayn napraw to ;c
    Powinien z nią jakoś porozmawiać na spokojnie, szczerze i w ogóle, a nie od razu kończyć związek .. ;/
    I niech on szuka tej bransoletki ! XD
    Cudownie piszesz *-*
    Teeż taak chccę <3
    Czekam nn ;3

    onedirectionimaginyyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń